Płytki w kotłowni
Pierwsze płytki położone . Jeszcze bez fugi, ale i tak bardzo mi się podoba. Czyli wybór był trafiony . Co prawda jeszcze nie "w pełnej krasie", ponieważ częściowo zakryte były przez kartony, ale oto pierwsze zdjęcia:
Pierwsze płytki położone . Jeszcze bez fugi, ale i tak bardzo mi się podoba. Czyli wybór był trafiony . Co prawda jeszcze nie "w pełnej krasie", ponieważ częściowo zakryte były przez kartony, ale oto pierwsze zdjęcia:
Wracamy po kilku "chwilach" nieobecności na blogu, spowodowanych dość intensywną grypą, która "dopadła" mnie w ubiegłą środę i "wyłączyła" z normalnego funkcjonowania .
Zgodnie z planem w ubiegły czwartek pojawił się Pan od kuchni, który najpierw dokonał pomiarów:
a potem szybki szkic roboczy:
Znamy również termin montażu, ale na razie nie podam, żeby nie "zapeszyć" . Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i wszystkie terminy uda się dotrzymać .
Przyjechały również płytki na pas roboczy w kotłowni (proste, tanie - bez szaleństw):
i na podłogę:
- w kotlowni będą tylko jasne (chociaż na zdjęciach wyszly jak ciemne):
a powinny wyglądać tak (to chyba efekt światła):
natomiast w hollu od ścian będzie po płytce ciemniejszej, a środkowy pas jasny:
Ponieważ trwają świateczne promocje postanowiliśmy pojeździć i poszukać mebli do naszego nowego domu. No i cóż, trafiliśmy na ciekawe promocje, które zakończyły się pierwszymi zakupami :
Do salonu:
- zestaw wypoczynkowy:
- stolik kawowy:
- witrynę i stolik RTV w kolorze wenge:
Do jadalni stół i krzesła (rownież w kolorze wenge):
Łóżko do sypialni i 2 szafki nocne:
i dla syna łóżko (pod niebieskie meble, które ma):
- z szufladą na pościel:
I to tyle... Jutro o 16.00 mamy spotkanie z Panem od kuchni .
I cóż tu więcej dodać ... Jutro mają przyjechać płytki do łazienki, hollu i kuchni, tak więc wkrótce (mam nadzieję) będziemy podziwiać efekty naszych wyborów w praktyce .
A oto kilka zdjęć jak pracuje nasza Ekipa :
A nasz syn szalał z Asti :